czwartek, 1 stycznia 2015

Kwiat na deszczu - Prolog

PROLOG


Kolejny dzień zamknięty w kratach. Kolejny dzień czuję pustkę…
Patrzę na twarze biednych dzieci, na których maluje się niepokój i strach. Przerażone codziennym bytem bez nieodłącznego elementu swojego życia, próbują uśmiechać się mimo łez i robić minę do złej gry. Dlaczego życie pisze czarne scenariusze? Dlaczego to my gramy w nim główną rolę, która od samego początku jest na straconej pozycji? Daleka droga dzieli nas od sprawiedliwości. Trasa ta jest zawiła, nieznana, czasami bezowocna. Tak często upadamy, tak często mówimy „nie”, kiedy powinniśmy wstać i pokazać światu swoją siłę i determinację.
Szukamy czegoś, co nigdy nie będzie nam dane. Pragniemy czegoś, co kiedyś utraciliśmy lub nigdy tego nie posiadaliśmy. Nie doświadczamy prawdziwej miłości, nie mamy wzorców do naśladowania.
Słyszymy negatywne komentarze na nasz temat. Ludzie nas nie znają. Wyśmiewają, lecz nie wiedzą co nam w duszy gra. Zwracają uwagę tylko i wyłącznie na rzeczy materialne. Dlaczego nie zajrzą nam w duszę? Dlaczego nie chcą poznać naszego wnętrza?
Nie jesteśmy nikim gorszym. Jesteśmy tacy jak wy.
Jesteśmy dziećmi z sierocińca…

3 komentarze:

  1. crazywonderland1 stycznia 2015 17:20

    Świetny prolog. Nie mogę doczekać się 1 rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  2. Super prolog :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nono.. jestem z ciebie naprawdę dumna :*
    już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :*

    OdpowiedzUsuń